niedziela, 1 lutego 2009

zachodnie rubieże Wrocławia

W mroźny styczniowy dzień urządziliśmy rekonesans na obrzeżach Lasu Ratyńskiego.

Do osiedla Jarnołtów jechałem przez Nowy Dwór. Wrocław ciągnął się i ciągnął, a mijane zabudowania - skupione w zwartych osiedlach - wydawały się być podmiejskim wioskami. Zatrzymałem się u stóp zniszczonego młyna: pierwsze zmianki o młynie w tym miejscu pochodzą z 1271 r.


Most Jarnołtowski.


A niektórzy ludzie zapragnęli mieszkać tak. We Wrocławiu, oczywiście.







Na zachodnich rubieżach miasta życie wygląda nieco inaczej niż w centrum. Dodam, że dojeżdża tu jedynie autobus 609: kurs do Leśnicy (:







Latem musi tu być cudownie, kręty strumyk wije się przez las.





Im więcej łażę po Wrocławiu, tym większy podziw budzi we mnie regulacja wód dokonana przez Niemców. Nawet tam, gdzie miasto wydaje się już nie sięgać można napotkać ich zmyślne konstrukcje.



Pierwszy krok ku alpejskim szczytom wykonany.

Brak komentarzy: