Bycie tropicielem to nie jest rzecz łatwa.
Drużyna kpwpw niemal w komplecie.
Na trasie. Mgła, śnieg i nawóz po kostki.
W punkcie kontrolnym.
Zboczywszy z trasy natrafiliśmy na wyrobisko. Wielką dziurę w ziemi wykopał, porzucony nocą, ciężki sprzęt. Imponująca maszyna.
Upór i zmęczenie.
Tryumfalny powrót. Utaplani w cuchnącej mazi, docieramy na metę jako drudzy... W 2011 będzie nas interesowało tylko najwyższe miejsce podium
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz