Basen o regularnych kształtach to pozostałość XIX-wiecznego Portu Popowice. Swego czasu był to tętniący życiem obiekt, skomunikowany z transportem kolejowym. Dziś to opustoszałe ruiny.
Napisy na silosach zdradzają ich przeznaczenie - "wapno" i "cement".
Porzucone zabudowania stały się przytuliskiem dla bezdomnych. I tu nasuwa się pytanie. Dlaczego w jamach bezdomnych zawsze jest nasrane? Widzieliśmy wiele podobnych miejscówek i zawsze szpeci je ewidentnie ludzki kakosz. Czy to bezdomni, zbliżywszy swój byt do egzystencji zwierząt, walą kupę, gdzie popadnie? Czy może okoliczni mieszkańcy, chcąc utrapić im jeszcze bardziej ich i tak zasrany żywot, brudzą bezdomnym legowiska?
Ruiny portu staną się źródłem doraźnego zysku - wkrótce zostanie wzniesiony na nich maszt nadawczy telefonii komórkowej.
A tędy dostaniemy się do środka, kiedy przyjdzie ocieplenie. Po piorunochronie i przez wybite okienko.
1 komentarz:
Pojawiła się znikąd mapka!
Prześlij komentarz